W pobliżu naszej miejscowości, a dokładnie między Goświnowicami, a Radzikowicami szwedzka firma Eolus planuje budowę farmy wiatrowej składającej się z 20 turbin o pojedynczej mocy 7MW. Każdy z tych wiatraków miałby 140 metrów masztu, a całkowita wysokość w stanie wzniesionego śmigła wynosiłaby 210 metrów! Liczby te robią wrażenie, niestety negatywne, szczególnie, że inwestor nie stawiał jeszcze tak wysokich turbin, a planowana odległość od najbliższych zabudowań w Goświnowicach to tylko ok 950 metrów.
Przez wiele lat to my, mieszkańcy Goświnowic, będziemy ponosić te negatywne konsekwencje postawienia turbin, a jest ich niemało:
- hałas praktycznie 24h/dobę
- niesłyszalne infradźwięki rujnujące zdrowie
- migotanie cienia
- spadek wartości nieruchomości
- dewastacja krajobrazu
- zakłócenia sygnału telefonii komórkowej oraz odbioru tv naziemnej
Na załączonym szkicu widać porównanie wielkości planowanych turbin, w stosunku do innych obiektów
Czy inwestycja ma zatem jakiekolwiek zalety? Na spotkaniu z mieszkańcami inwestor starał się przedstawić argumenty przemawiające za postawieniem wiatraków, przedstawiając pozytywny wpływ na lokalny rynek, jednak między wierszami dało się odczytać, że są to bardzo mgliste deklaracje, wręcz bez pokrycia. Eolus przedstawia się jako firma szwedzko-polska, jednakże wprost wskazuje ze liczy na bezpośrednie dostarczanie wyprodukowanej energii do pobliskiej strefy ekonomicznej, gdzie pierwsze skrzypce gra belgijski Umicore. Oznacza to, że szwedzka firma będzie dostarczała energię belgijskiemu przedsiębiorstwu z pominięciem polskiego regulatora. Co prawda planowana ustawa o energii wiatrowej nakazywałaby sprzedaż mieszkańcom gminy części wyprodukowanej energii w niższej cenie, lecz nie precyzuje w jakiej. Oczywiście gmina będzie otrzymywała podatki z tejże inwestycji, ale nie wynagrodzi to nam, mieszkańcom, niedogodności jakie poniesiemy. Inwestor zapewnia, że będzie korzystał z usług lokalnych dostawców i serwisantów, ale nie da się nie zauważyć że jedynym beneficjentem inwestycji będą właściciele działek, którzy wydzierżawią je pod farmę wiatrową.
Dlaczego akurat Goświnowice? Przemawia za tym odpowiednie ulokowanie linii wysokiego napięcia, oraz położenie pobliskich fabryk, którym energia byłaby bezpośrednio sprzedawana. Jednocześnie na spotkaniu z mieszkańcami na wstępie podkreślono, że inwestor nie buduje tam, gdzie jest niemile widziany. Co ciekawe zaznaczono, że w rodzimej Szwecji lokalne społeczności są sceptyczne do tego typu przedsięwzięć. Nie dziwi nas taki stan rzeczy i uważamy, że nikogo nie powinien dziwić nasz sprzeciw wobec budowy farmy wiatrowej, co więcej mamy pełne prawo żądać rezygnacji z jej budowy w Goświnowicach.
Mieszkańcy mogli wyrazić swoją opinię o inwestycji poprzez wypełnienie ankiety (w chwili obecnej formularz nie przyjmuje już odpowiedzi - https://forms.gle/zAQNEwrVzdQo2we99). Zdecydowana większość oddanych głosów była przeciw budowie farmy (75,6%), a tylko 24,4% za. Dlatego też mieszkańcy na Zebraniu Wiejskim podjęli Uchwałę, w której wyrazili swój sprzeciw.