Drukuj

Pozostając w klimacie obchodów 101. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości pragniemy pochylić się nad pytaniem, które zapewne wielu z nas zadaje sobie na co dzień, a mianowicie: jak możemy przyczynić się do rozwoju naszej ojczyzny? Może się wydawać, że statystyczny „Kowalski” nie ma wpływu na poprawę naszej pozycji gospodarczej, czy ekonomicznej – nic bardziej mylnego!

Cytując Romana Dmowskiego, jednego z ojców odradzającej się Polski „jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie”, chcielibyśmy się skupić na niepodległości ekonomicznej. Burzliwa historia naszego kraju nie sprzyjała rozwojowi w tej materii. Dwudziestolecie międzywojenne co prawda przyniosło Polsce dynamiczny rozwój, jednak II wojna światowa i następujący po niej komunizm osłabiły jej status. Dopiero w latach 90-tych ubiegłego wieku odzyskaliśmy pełnię niepodległości, przestając być państwem satelickim. Niestety przejście od socjalizmu do gospodarki wolnorynkowej nie odbyło się bez negatywnej strony tejże transformacji, o czym trafnie pisał prof. Kierżuń w zawartym w swojej książce opisie: „patologicznej strony renesansu kapitalizmu w Polsce na tle światowej agresywnej gry międzynarodowego kapitału ery neoliberalizmu”. Boleśnie o tym przekonali się również mieszkańcy naszej miejscowości, gdy dwóch dużych pracodawców (PZZ i Polmos) musiało zmierzyć się z czekającymi ich problemami. Niestety, znajdująca się w centralnej części Goświnowic gorzelnia, która była niejako kontynuatorką tradycji browarnianych, tych zmian nie przetrwała, czego obraz można zaobserwować przejeżdżając przez Goświnowice.


Inny los spotkał PZZ. Dzięki rozbudowie i powstaniu ZPE Bioagra Goświnowice Elewator zlokalizowany przy ul. Kolejowej odzyskał dawny blask i dziś jest jednym z większych pracodawców w regionie.


Biorąc pod uwagę 30 lat transformacji ustrojowej powinniśmy tym bardziej zwracać uwagę na ekonomiczny rachunek zysków i strat, mając na względzie wykup polskich przedsiębiorstw przez zagraniczne koncerny, niejednokrotnie za ułamek ich wartości.

Robiąc dziś zakupy w zagranicznych marketach (takich jak Aldi, Lidl, Kaufland) i kupując produkty o owszem polskobrzmiących, lecz niemających nic wspólnego z polskim kapitałem nazwach, przyczyniamy się do wypływu polskich pieniędzy za granicę. Aby temu zapobiec konieczna jest zmiana myślenia i nastawienia, a pomóc w tym może zwykła aplikacja na smartfony, wskazująca narodowość kapitału danej fabryki.
Być może wielu już słyszało o opracowanej przez Klub Jagielloński aplikacji o nazwie Pola. Dzięki jej intuicyjnej obsłudze, polegającej na zeskanowaniu kodu kreskowego aparatem naszego telefonu, będziemy w stanie rozszyfrować, czy dany producent opiera się na polskim kapitale. Zyskujemy również informację czy ów producent ma w Polsce swoją produkcję, czy tworzy w naszym kraju wykwalifikowane miejsca pracy, oraz czy nie jest częścią zagranicznego koncernu.

OFICJALNA STRONA APLIAKCJI: https://www.pola-app.pl

POBIERZ APLKACJĘ JUŻ DZIŚ: https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.pola_app

Każdemu producentowi Pola przypisuje od 0 do 100 punktów. Dzięki tej punktacji jesteśmy w stanie dokonać świadomych zakupów, wspierając polską gospodarkę. 

Warto dodać, iż wbrew zapewnieniom zagranicznych ekspertów kapitał jednak ma narodowość, a każda złotówka zostawiona polskim producentom to cegiełka w budowaniu niezależności gospodarczej.

Na zakończenie, odnosząc się do przytoczonego wyżej przedsiębiorstwa ZPE Bioagra Goświnowice, pragniemy posłużyć się przykładem naszej rodzimej produkcji. Z komponentów produkowanych właśnie w Goświnowicach wytwarzane są także alkohole mocne. Powstają one po uruchomieniu w Goświnowicach produkcji wysokiej jakości trunków, co napawa optymizmem, biorąc pod uwagę fakt zdominowania rynku napojów alkoholowych przez zagraniczne podmioty.

Po zeskanowaniu kodu kreskowego jednej z marek możemy zauważyć, że ma ona maksymalną ilość 100 pkt w skali aplikacji Pola! Gratulujemy!